Boże Narodzenie w Belgii

Belgia to kraj katolicki i mimo pośpiechu w codziennym życiu mieszkańcy starają się obchodzić Boże Narodzenie bardzo uroczyście. Nastrój świąteczny panuje już od listopada, gdzie na głównym rynku stoi szopka z żywymi zwierzętami i wysoka choinka.

Kolacja wigilijna jest tu tradycją chociaż najczęściej jedzenie bywa kupowane w restauracji

Przygotowania

Najwięcej ludzi przyciąga kościół św. Latarzyny, gdzie otwarte jest lodowisko, a na kiermaszu obok kościoła można popróbować smakołyków z wielu stron świata, oraz napić się grzanego wina. W sklepach w tym świątecznym czasie trwa prawdziwe szaleństwo zakupów. Wiele sklepów otwartych jest w jedną lub dwie niedziele przed świętami.

Jedzenie

W dzisiejszych czasach Belgowie nie mają czasu ani głowy na przyrządzanie potraw, tradycyjnych potraw na Wigilię. Najczęściej więc kupują indyka z borówkami albo zamawiają jedzenie w restauracji. Prócz indyka Belgowie jadają również dziczyznę, pasztet, ostrygi a to wszystko popijają szampanem. Obowiązkowe jest również ciasto z kremem zwane polanem.

Obchody

W wielu rodzinach od wigilijnej kolacji ważniejszy jest obiad w pierwszy dzień świąt, gdyż wolny od pracy jest tylko 25 grudnia. Jednak wiele osób bierze kilka dni urlopu, aby wyjechać do ciepłych krajów. Noc wigilijna to dla wielu mieszkańców jedyna noc w roku, aby udać się do kościoła, wtedy też przypominają sobie kolędy. To również okazja aby obdarować się prezentami.

Święty Mikołaj

Zgodnie z tradycją już 6 grudnia dzieci wystawiają przy kominku kapcie, aby Mikołaj mógł włożyć prezenty. Ponownie Mikołaj przychodzi w Wigilię ale nazywa się już Ojciec Bożonarodzeniowy i wkłada prezenty pod choinkę, które wolno rozpakować dopiero po północy.

W opisie powyższym nie widzę ani jednego porównania do Polski. Niektórzy Belgowie (tak samo jak niektórzy Polacy) znajdują czas i chęci, by samemu gotować, a wielu stołuje się w restauracjach, bo ich na to po prostu stać i nie muszą stać w święto przy garach. W Belgii niewiele osób w ogóle chodzi do kościoła nawet, jak uważają się za katolików. W kościołach najczęściej jest jedna msza, pasterka w mniejszych wioskach jest raz na kilka lat (co rok gdzie indziej). W kościołach często organizuja różne koncerty itp. Jednak lubią świąteczne tradycje, ozdabiają domy i ogrody, ubierają choinki, dzieci w szkole wymieniają się kartkami z życzeniami i 25 grudnia świętują z rodziną

W Belgii przynajmniej dbają o bardzo piękną dekorację ulic i skwerów. Byłem po raz pierwszy w Belgii i muszę tam wrócić bo nie wszystko zobaczyłem.Nie wiem kto jest autorem poprzedniego wpisu ALE W Polsce są w tym samym czasie i dyskoteki i dansigi. Demokracja !

co za bzdury wypisujecie w belgii nie ma takiego bozego narodzenia jak w polsce. tu w boze narodzenie mlodzi chodza na dyskoteki a starsi na dancingi